sobota, 24 listopada 2012

Rozdział I



-Cholera! Nie zdążę!
 Pierwsze odgłosy w domu rodziny Wilskich dochodziły z pokoju na górze ich 16’nasto letniego syna Bartka. W rekordowym wręcz czasie pobiegł do łazienki, szybki prysznic i umycie zębów, potem śniadanie i ubrać się, lecz co na siebie założyć? Dzisiaj trzeba odebrać klucze do pokoju w bursie, a potem już tylko rozpoczęcie roku i kolejna szara monotonia dnia codziennego. Włożył na siebie ciemne granatowe jeansy, czarny podkoszulek z jakimś białym nadrukiem, swoją czarną ulubioną bluzę i był gotów do wyjścia, rzeczy były spakowane już od wczoraj na szczęście. Zadzwonił po taksówkę i po piętnastu minutach był na dworcu, akurat gdy kierowca zamykał miejsce na bagaże, pokazał bilet który za pamięci kupił wczoraj, włożył torbę z rzeczami do środka, wszedł do autobusu i usiadł na pierwszym miejscu z brzega. Do uszu włożył słuchawki i po chwili popłynęły pierwsze dźwięki jego ulubionego zespołu, nie zwrócił nawet uwagi na zdegustowaną twarz starszej pani, która na nieszczęście siedziała na tyle blisko by zdołała usłyszeć (w jej mniemaniu) jazgot, który w rzeczywistości nazywał się System Of A Down – B.Y.O.B. Na szczęście podróż nie była strasznie długa, już po 4 godzinach jazdy mógł wysiąść rozprostować kości, złapać za swój bagaż i zadzwonił po taksówkę, podał adres szkoły przy której stał jego – już za chwilę – dom „zastępczy” na cały kolejny rok, pomijając weekendy, święta i inne tym podobne dni. Przy okienku stała już niemała kolejka po klucze, westchnął z rezygnacją i stanął na jej końcu. Dostał swój kluczyk, został mu przydzielony pokój trzyosobowy z niejakimi Damianem Górskim i Rafałem Kalickim ehh, nawet nic mu nie mówią te nazwiska.
Pokój 37, 37 gdzie to jest? - Wszedł na trzecie piętro budynku, i rozglądał się za swoim lokum – 34, 35, 36 o jest! 37! – wsadził klucz do zamka i przekręcił, najwidoczniej żadnego z nich tam jeszcze nie było, wszedł i rozejrzał się wewnątrz nie było aż tak źle. Beżowe ściany przy których były poustawiane meble z jasnego drewna, ładnie ze sobą współgrały, duże okno, 3 obrazki przedstawiające martwą naturę i jakiś pejzaż, i drzwi do ich łazienki, zajął łóżko koło okna, i zaczął układać swoje ubrania w szafce koło łóżka i w szafie wspólnej, gdy wchodził właśnie do łazienki usłyszał śmiech i rozmowę jakichś dwóch chłopaków, po chwili drzwi otworzyły się i wpuściły jego lokatorów, jeden z nich miał ciemne brązowe włosy, niebieskie, lecz jak zdążył zauważyć gdy ten odwrócił na chwilę wzrok że w innym świetle wydają się zielone, był wysoki, szczupły, lecz widać było że dobrze zbudowany, bez zbytniego przesadyzmu jak jakiś kulturysta, lecz lekko umięśniony tors było widać przez niebieską koszulkę która opinała jego ciało. Jasnoniebieskie jeansy ładnie z tym współgrały. Drugi był raczej niski, zielone oczy przyglądały się mu z ciut przydługiej grzywki jego blond włosów, biała koszulka, czarne spodnie i szare buty pasowały do siebie. Pierwszy podszedł niebieskooki i przywitał się.
- Hej, nazywam się Damian, Damian Górski – uśmiechnął się uprzejmie wyciągając w jego stronę swoją prawicę, którą po chwili uścisnął Bartek
- Cześć, jestem Bartek Zawilski, a ty – zwrócił się do blondyna który stał jeszcze w progu – jesteś pewnie Rafał, tak?
- Tak, zgadza się
- Będziemy dzielić teraz ten pokój cały rok, więc czujcie się jak u siebie – uśmiechnął się – ja zająłem sobie łóżko koło okna, reszta jest do waszej dyspozycji, idę do łazienki, zaraz wrócę.
Bartek skierował się do łazienki żeby ułożyć swoje przybory higieniczne, takie jak szczoteczka do zębów, żel pod prysznic i itp. I skierował się do pokoju, tam chłopaki już rozgadani w najlepsze gestem zaprosili do włączenie się do dyskusji, Bartek położył się na swoim łóżku i słuchał i wesołego trajkotania. Gdy padło pytanie w której są klasie wyszło na jaw że są razem w IB a więc profil matematyczny.
- A tak w ogóle to czym się interesujecie?
- Ja biegam, czasami zawitam na siłowni ale to już rzadziej, ja to robię dla zdrowia, nie żeby „przypakować” – parsknął krótkim śmiechem Damian
- Ja lubię rysować – dodał Rafał – od zawsze to lubiłem, uwielbiam sztukę – uśmiechnął się – a ty?
- Ja? Hmm… - zamyślił się Bartek – trochę ćwiczę ale też bez przesady, i nie widać takich efektów jak u Ciebie – puścił oko Damianowi – ale bardziej lubię czytać dobre książki.
- Hej, a tak w ogóle o której ten apel? – zapytał Damian
- O 13, mówiłem ci już – odparł zirytowanym głosem Rafał
- Ehh, no zapomniałem – uśmiechnął się rozbrajająco – oj, nie denerwuj się – odrzekł coraz bardziej zirytowany wyraz twarzy Rafała
- Już 12.30, może lepiej się już szykować, na galowo trzeba? Taaa?
- Tak, ja idę się przebrać
- Oj nie wstydź się Rafał – parsknął śmiechem Damian który sam już był bez koszulki, swoją drogą wyglądał świetnie, lekko opalona skóra i umięśniony tors ładnie ze sobą współgrało
Rafał w odpowiedzi tylko prychnął, i z garniturem w ręcę poszedł do łazienki się przebrać, Bartek też nie miał nic do ukrycia więc szybko zrzucił z siebie bluzę i usłyszał ciche parsknięcie ze strony Damiana, posłał mu pytające spojrzenie a ten odparł mu raźnie
- Naprawdę jesteś aż tak dobry w TE klocki? – kolejna salwa śmiechu uderzyła o uszy Bartka, ten nie wiedząc o co chodzi stał chwilę w miejscu aż Damian oświecił go ręką wskazującą na jego koszulkę, gdy zobaczył o co chodzi spalił buraka na co Damian wybuchnął jeszcze głośniejszym śmiechem. Na koszulce widniał biały napis „Sex instruktor”. Zrzucił więc z siebie tę koszulkę, potem spodnie, zauważył że jego współlokator zerka na niego kątem oka, lecz zignorował to i włożył na siebie garnitur. Po chili Damian także był gotowy, wyszedł także Rafał który zamknął się w łazience. Spojrzeli na zegarek. 12.45 a więc powinni zdążyć, wyszli z pokoju, zamknęli go, i ruszyli w stronę Sali gimnastycznej gdzie miał odbyć się apel. Ciekawe co przyniesie im popołudnie.

To tyle ode mnie na razie, mam nadzieję że się podobało, kolejna notka będzie za tydzień. Do zobaczenia mam nadzieję :D

Powitanie



Cześć, witam wszystkim na nowym blogu.
Na imię mam Damian, a blog yaoi to coś hmm… nowego xD sam czytam takie blogi, czytam i oglądam te rzeczy już od hmm… sporo xD 2 może 3 lata już będzie, co więcej? Ahh no tak, mogę mieć małe problemy, system blogowy trudna sprawa. Notki postaram się wstawiać regularnie, to jest co tydzień. Pierwsza notka będzie już za chwilę, więc dziękuje i zapraszam do czytania