niedziela, 11 sierpnia 2013

Zabijcie mnie... na śmierć?

Przepraszam, wiem, że moje winy są niewybaczalne...
Ale... musiałem odzyskiwać bloga...
Wyskakiwało mi, że blog został usunięty (WTF?!)
Ale genialny Damian coś naprawił...
Tak...
Bijcie brawa...
Ale bez siekier...
Źle się z tym czuję...
Przysięgam, że dostarczę wam nowych wrażeń...
Nowych opowiadań...
Ale w najbliższej notce, przygotujcie się na ból...
Muszę wszystko z siebie wyrzucić... Współczuję uke najbliższej notki... Naprawdę...
Więc, do... czwartku najpóźniej! Przysięgam!
Jak nie napiszę, to odetnę sobie palce!

2 komentarze:

  1. nie wiem jak reszta, ale ja wybaczam :)
    nie będziemy narzekać, tylko jeszcze się cieszyć powrotem i nowymi rozdzialikami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE ODCINAJ PALCY!~ Buuu! My tu wciąż czekamy i do czwartku najdłużej wytrzymamy, więc dawaaaj czadu i zapodaj coś zajebistego ;D

    OdpowiedzUsuń