niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział XIII



Betowała (3 raz xD) DuSiek…
Bijmy jej pokłony. DuSiu, gdybyś mogła mnie teraz widzieć, widziałabyś, jak walę czołem o podłogę, aż kafelki pękają….
Sarin, wiem że długo czekałaś na tę notkę, bo wenów nie czytasz, więc to notka w części dla Ciebie ^.^


Wczorajsze zachowanie Bartka nie daje mi spokoju. O co mu chodziło? Czyżby rozmawiał z Danielem? Ale gdzie on mógł go spotkać? Jeżeli mu wszystko opowiedział, to go chyba rozszarpię! Jak on śmie się wtrącać w moje prywatne sprawy?! Chociaż, patrząc tak na tego Wilskiego… Gdy człowiek widzi go zapłakanego lub zdenerwowanego, automatycznie włącza się instynkt prawie macierzyński. Strach go zostawić i po prostu chce się nim zaopiekować. Takie małe dziecko. Jak on słodko śpi, tak na marginesie. Ma jakiś taki rozmarzony wyraz twarzy i śpi z otwartymi ustami. Uśmiecha się przez sen. A ja tak w ogóle zauważyłem, że on czasami mówi przez sen! Normalnie masakra! Chociaż nieraz można się uśmiać! Dla przykładu, jakiś tydzień temu wysyłał kogoś na zakupy! Podyktował całą listę zakupów! Jakieś ogórki, pomidory… No po prostu masakra! Ale najśmieszniejsze było, jak się zdenerwował, bo ten ktoś zamiast ogórków kupił bakłażany! Zaczął krzyczeć, a ja tarzałem się ze śmiechu na podłodze! Dobra! Ale moje myśli schodzą na jakieś dziwne tematy… Ja tu o wczoraj, a nagle zaczynam rozmyślać nad jego sennymi problemami. Mniejsza o to. Która to godzina? Siódma trzydzieści, a oni jeszcze śpią… Nie rozumiem i chyba nigdy tego nie pojmę, jak można tak długo spać!? Dla mnie, jak śpię do 6:30 to już zaspanie! Taki mam organizm i już! Nie potrzebuję dużo snu! Może mam ADHD? Nie… Chyba… Nigdy nie robiłem badań… Mniejsza! Ja już zdążyłem chwilę poćwiczyć. Codzienna dawka ćwiczeń skończona! Trzeba utrzymywać swoje ciało w formie, nie? Umyłem się, ubrałem, a oni dalej śpią! Niedoczekanie ich! Zaraz ich obudzę… Mam już nawet pomysł. Ostatnio, oczywiście przez przypadek, dowiedziałem  się gdzie mieszka ta Anka Rafała. Mogę się założyć, że Rafał dzisiaj pobije rekord w ogarnianiu się! Chociaż… ciekawe czy ona nie śpi… W końcu każdy chciałby się wyspać w niedzielę, nie? Oj tam! Czego się nie robi dla miłości? Tylko mam dylemat… Obudzić Bartka i wciągnąć go w mój plan, czy zostawić go, ale wtedy Anka zobaczy także jego, praktycznie w negliżu. W końcu ten bezwstydnik śpi w samych bokserkach… A wtedy nie tylko Rafał, ale i on się na mnie obrazi… Obudzę go chyba…
- Bartek… Wstawaj! - podszedłem do jego łóżka i szturchnąłem go lekko w ramię.
- Nie… mamo jeszcze 5 minutek… i wstaję! Obiecuję…  – przerzucił się na drugi bok. Teraz był odwrócony w moją stronę, a ja nie mogłem się powstrzymać i parsknąłem śmiechem. Gdy otworzył oczy i spojrzał w moją roześmianą twarz, odskoczył i wydał z siebie jakiś bliżej niezidentyfikowany dźwięk. Coś między krzykiem a piskiem. Zakryłem mu usta dłonią.
- Ciszej, bo obudzisz Romeo! – parsknąłem śmiechem. – Wstawaj, mam pomysł.
- Damian, co ty znowu kombinujesz? – zapytał mnie nieco podejrzliwie.
- A co ja mogę kombinować? – spytałem uśmiechając się niewinnie. – Chodź, ubierz się, tylko cicho…
- Nie tym razem, mów co kombinujesz! – O co mu znowu chodzi? Przecież ja nic złego nie kombinuję! Wyświadczam mu nawet przysługę! Phie! Niewdzięcznik!
- Przecież mówię, że nic! Chcę zaprosić Ankę do nas! Rafał chyba o niej śni.. – zaśmiałem się wskazując na naszego przyjaciela, który uśmiechał się promiennie przez sen.
- Myhym, jasne. Poczekaj… - powiedział i wstał. Podszedł do szafki i schylił się po jakieś ciuchy. Chwilę stał tak schylony, wypięty w moją stronę, a ja bezczelnie się na niego gapiłem. – Będziesz się tak na mnie lampił? – zapytał. Chyba był nieco zażenowany.
- A co mam lepszego do roboty? – zapytałem rozbawiony. – Toć nic ci nie robię, nie? Szykuj się i idziemy.
- Jasne, jasne. Chwila  – mruknął i skierował się do łazienki. Chwilę zajęło mu przebranie się, jednak już ubrany, świeży i pachnący wyszedł z łazienki. – Prowadź. Chociaż nie sądzisz, że ona może śpi?
- Hmm… Nie wiem, ale zaraz to sprawdzimy, no chodź! – złapałem go za rękę i wyciągnąłem z pokoju. Po cichutku zamknąłem drzwi i ruszyliśmy schodami na górę. – Szukaj pokoju 63!
Chwilę łaziliśmy po całym korytarzu, szukając odpowiedniego pokoju. Po chwili Bartek zawołał mnie, że w końcu znalazł.
- No! To właź! – zawołałem uradowany i pchnąłem go w stronę drzwi.
- C..co?! Czemu niby ja mam tam włazić?! – zaczął krzyczeć, nie lubię gdy krzyczy.
- Oj, no dobra. Wejdę tam pierwszy – wyciągnąłem rękę w stronę klamki i poczułem jak coś, a raczej ktoś o imieniu Bartek pacnął mnie w dłoń. – No co?
- A może byś tak zapukał, co? – A! Fatycznie! Całkiem o tym zapomniałem…. Zapukałem w drzwi, a po chwili usłyszeliśmy jak ktoś się krząta po pokoju. Bez wahania wkroczyliśmy do pokoju. Zaraz… Ten zdrajca został na zewnątrz! Później się z nim policzę!
Pierwsze co usłyszałem po wejściu? Bo dużo nie zauważyłem, bo tak… Wszedłem i usłyszałem coś w stylu „Aaaaaa! Wyjść stąd! Jesteśmy nieubrane! Aaaaa!” i nagle dostałem czymś w głowę! No normalnie nie do wiary! Po chwili któraś z nich zaczęła wypychać mnie na zewnątrz!
- Ej, ej! Spokojnie, nie chcę was podglądać, i tak nie jesteście w moim typie – palnąłem bezmyślnie, za co dostałem w twarz. – Ała! No co! Nie ważne… Jest Ania?
- Tak! To ja – powiedziała ta, co mnie wypychała właśnie za drzwi. Widzę że Rafał wybrał ostrą sztukę. Uparta! Parsknąłem cicho pod nosem. – Coś chciałeś?
- Nie ja, tylko Rafał… Chciał się z Tobą spotkać u nas w pokoju. Ma dla Ciebie jakąś niespodziankę, czy coś w tym stylu i dlatego nas tu wysłał. – Wymyśliłem na poczekaniu i usłyszałem ciche parsknięcie z tyłu.
- Taaak? Ojej! Przepraszam, że cię tak potraktowałam! Jesteście od Rafała?! O mój Boże! Niespodziankę! A ja taka nieprzygotowana! Co ja mam zrobić?! Ojejuuu! – zaczęła krzątać się po pokoju a ja ledwo powstrzymywałem się od śmiechu. – A co on dla mnie przygotował?
- Właściwie to nic… - zaczął mój towarzysz, jednak szybko się wciąłem, nie chciałem żeby zaprzepaścił mojego genialnego planu!
- Nic nam nie powiedział! Rozumiesz to?! Ukrywa to nawet przed nami! Kazał nam się nawet wyewakuować z pokoju jak przyjdziesz do niego… - wiem, jestem potworny. – Więc… mamy już wyjść?
- Co? Nie no, możecie zostać jak chcecie.
- To my może wyjdziemy… - zaczął Wilski niepewnie.
- Mówię, że macie zostać! Pomóżcie mi wybrać ciuchy! – zakrzyknęła i zaczęła wyrzucać z szafy ubrania .
- Jeśli tak dalej pójdzie to on się obudzi. – Burknąłem pod nosem. Na szczęście nikt tego nie usłyszał. – O! Ta bluzka jest ładna! – wziąłem do ręki byle jaką koszulkę. – A do niej te spodnie! – złapałem za kolejne szmatki. – I tamte buty! – wskazałem palcem na jakieś szpilki. – Wyszło na to, że kazałem jej założyć szarą koszulkę z jakimś brokatowym napisem, niebieskie jeansy z… nie wiem nawet co to jest? Nity!? Jakieś coś! O! I czarne szpilki. No, jak na mój gust nawet nieźle!
- Jesteś pewien? – Spytała mnie nieco niepewnie. – Może jednak tamta koszulka co?
- Nie! To będzie idealne! Przebieraj się i leć! Nie każ mu długo czekać!
- Tak, tak! Racja! – i rzuciła się pędem do łazienki.
- Ahhh, co ta miłość robi z człowiekiem? – szepnęła teatralnie jedna z jej koleżanek. Wydawało mi się że puściła mi oczko, początkowo to zignorowałem, jednak po chwili. – Mi by się przydał jakiś porządny facet. – Gdy usiadła koło mnie i próbowała się zalotnie uśmiechnąć objąłem Bartka i cmoknąłem go lekko w policzek. On zaczerwienił się nieznacznie i burknął pod nosem coś w stylu „Nie przy ludziach”, a potem coś na kształt „Teraz zebrało mu się na czułości, patrzcie go”. A ona? A ona naburmuszona wstała i poszła udawać, że jest zajęta książką. Skąd wiem że udawała? A stąd, że co chwila posyłała mi bądź Bartkowi zabójcze spojrzenie. Swoją drogą strasznie mnie to bawiło!
- Ania! Długo ci tam zejdzie!? Chcielibyśmy już wyjść! – krzyknąłem do Anki, która jeszcze siedziała w łazience.
- Już wychodzę! – i faktycznie, już wyszła. Ubrana w to, co ja wybrałem. Muszę przyznać, że nawet według mnie, wyglądała całkiem przyzwoicie. – To jak? Idziemy?
- Jasne, chodź – odwróciłem się na pięcie i wyszedłem z pokoju.
- Przepraszam za niego, całkowity brak taktu. – Bartek wydawał się zażenowany. Ale co ja takiego zrobiłem? Nie wiem. Podszedł do drzwi i przepuścił ją. A! O to mu chodziło!
- Och, dziękuję – uśmiechnęła się promiennie.
- Dobra, chodźcie. – Rzuciłem i pędem zbiegłem schodami na dół sprawdzając, czy Rafał aby na pewno śpi. Wszystko było idealnie, więc wkroczyłem do pokoju. Trzasnąłem drzwiami i krzyknąłem: – Dzieeeń doooobry! Wstawaj śpiochu masz gościa!
- C..co?! Damian, do cholery jasnej, zamknij mordę i daj mi spać, a pozaaaaa – ziewnął przeciągle, on mnie najzwyczajniej w świecie olewa. – Poza tym, jakiego gościa?
- Anię! – rzuciłem radośnie, i otworzyłem drzwi, w których stali Bartek z Anką. Złapałem za moją i Bartka kurtkę. Spojrzałem na zażenowanego i zdenerwowanego Rafała i zawstydzoną Anię, i ruszyłem pędem przed siebie, chwyciłem jeszcze tylko Wilskiego za rękę, by po chwili, już na zewnątrz usłyszeć krzyk Rafała, zwiastujący moją śmierć. – No, chyba się trochę zdenerwował – parsknąłem śmiechem. – Ubieraj się, gdzie chciałbyś dzisiaj iść?
- No… trochę zły na pewno jest… A nie wiem i od kiedy ty się mnie pytasz o zdanie?
- Zawsze zależało mi na tym, żebyś świetnie się bawił, a nie mam pomysłu, więc ty wybierz!
- Hmm… A nie masz czasem dzisiaj tego spotkania z Kacprem?
- Co? – Zaraz, o czym on… A! Już wiem. Nie mam ochoty się z tym debilem spotykać, ale… obiecałem mu spotkanie. – No tak, ale to już później… Wieczorem, bo o 17 w kawiarni… Pewnie przyjdzie ze swoim nowym chłopakiem… Może pójdziesz ze mną? Nie wytrzymam tam, jeżeli będziesz się tak ślinić do niego, jak zawsze ślinił się do mnie…
- J…Jasne… To skoro kawiarnię mamy w późniejszych planach, to może na łyżwy?
- Łyżwy? A umiesz jeździć?
- Jasne!  - widać że był z tego powodu strasznie dumny.
- To lecimy! –złapałem go pod pachę i ruszyłem przed siebie, jednak po chwili zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy. Pewnie się domyślacie jakiej, albowiem… - A gdzie jest to całe lodowisko? – usłyszałem w odpowiedzi parsknięcie. Phie! Nie każdy ma super orientację w terenie! No sorry!
- Chodź, ja wiem. – Znowu się ze mnie śmiał. Bezczel! – A mogę zadać ci pytanie?
- Jasne, o co chcesz się spytać?
- O to, co stało się w pokoju Anki…
- Nie wiem, czemu wybrałem te ciuchy.
- Nie o ciuchy mi chodzi!
- Nie? A o co? – teraz to mnie zaskoczył.
- O… o ten pocałunek? – zaczerwienił się lekko. Jak on słodko się rumieni!
- Aaa… to nie był pocałunek, to było cmoknięcie w policzek. Pocałunek to jest coś takiego. – Schyliłem się i złożyłem na jego ustach subtelny pocałunek. On ma takie słodkie usta… Gdybym mógł, nigdy bym się od nich nie odrywał. Uchylił nieco wargi, pewnie ze zdziwienia, a ja przejechałem po nich językiem. Jednak na tym skończyłem. – To był właśnie pocałunek – powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego. – No idziemy na to lodowisko?
- T…Tak… Jasne, chodźmy. – Prawie podskakiwał, jak szliśmy. Ja za to skakałem ze szczęścia wewnątrz siebie! Nie odrzucił mnie! Widzieliście to! Może jednak coś z tego wyjdzie? Bo na razie, to ja wiem, że to więcej niż zwykłe zauroczenie. Ale czy on to wie?

26 komentarzy:

  1. Nie ma to jak gadać przez sen o liście zakupów xD Już wyobrażam sobie minę Rafała gdy on zobaczył jak Ania wchodzi do pokoju :) Świetny rozdział :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak gadać przez sen o liście zakupów xD Już wyobrażam sobie minę Rafała gdy on zobaczył jak Ania wchodzi do pokoju :) Świetny rozdział :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak gadać przez sen o liście zakupów xD Już wyobrażam sobie minę Rafała gdy on zobaczył jak Ania wchodzi do pokoju :) Świetny rozdział :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma to jak gadać przez sen o liście zakupów xD Już wyobrażam sobie minę Rafała gdy on zobaczył jak Ania wchodzi do pokoju :) Świetny rozdział :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahahah! Nie no, dowaliłeś z tymi ogórkami! Ha! A ta laska, co się przystawiała do Bartka to... WON xD Jeny, dziewczyny chyba nie są w realu takie natrętne, co? Może niektóre xD Jezujezujezu! Ten KISSu to był taki słodziaśny! Kochaaaaaaaaaaam! O! Lodowisko xD O Boże, Damian wstaje o 6.30? O .o Masakra, ja to dziś spałam do 11, więc wiesz ... xD Nie licz na zrozumienie, Damianie z opka :P
    No! To czekam na nexta. I zapraszam do siebie, bo właśnie wstawiłam notkę C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ha haa! *unosi palec wskazujący do góry* Oczywiście, że Bartłomiej herby Zboczona Pietruszka o tym wie! xD
    Ależ Ci dzisiaj... wczoraj, piękny rozdział wyszedł ;3 Było tyle akcji i pocałunki i cmoknięcie! ** I Wkurzony Rafał! Aż normalnie... żal mi go, że się musi teraz wstydzić przed dziewczyną. Jakby Anka była facetem, to wiedział (xD) co robić, a nie stałby w miejscu, ot co! Kurde, trójkąt zrób albo Ankę wyślij na operację. xD

    Hmm, rodzeństwo odnajdujące się po latach? Było coś chyba w Ukrytej prawdzie... nagle okazało się, że gościówka nie tylko ma siostrę, ale i dwójkę starszych braci! xD
    Wieeesz, co... Skoro urodziliśmy się w tym samym roku, to Ty jesteś wampirkiem. ;3 Albo ja jakimś wczesniakiem. xD

    Zapraszam na rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tam, nie przesadzaj, za co te pokłony? :3 Bo się jeszcze zarumienię i co będzie? ^.^
    Lepiej nie wal czołem o podłogę, bo tylko guza sobie nabijesz, a i kafelków szkoda, no. :D
    Rozdział cudowny, ale to Ci chyba już mówiłam. ;P Najlepszy moment to ZDECYDOWANIE ten z pocałunkiem. ^^ No dobra, akcja z tą babką (ZABIĆ!) też mi się podobała.. :D
    Wstałam, jak widać! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Głupek ze mnie... Do Ciebie wysłałam komentarz kierowany do Dusi. xD

      Usuń
  9. Hello, Psotniku. :D

    Było dużo cieszenia się. xD Darek opamięta się dopiero w przyszłości i dostanie po tyłku za swoja porywczość. I na pewno na długo zapamięta tę lekcję.

    Pesymizmu też trochę było. xD Mikołaj zwiał do tego, kto go pocieszy i wysłucha. Taki wiek... xD Chyba. xD

    Wersja hejter była straszna i Akemi potulnie kładzie kocie uszy po sobie. Damiana i Lucasa już nie będzie. :P Akcja pod prysznicem powstała moment przed dodaniem rozdziału. xD Otworzyłam Worda i się dodało. xD A mój Ariel jest smutny i nie wiem, co z nim zrobić.
    Mikołaj... jest u Adama. ;P Hiee... ;3 Ale Adaś opanuje sytuację... ;P
    Kącik yaoifanki... xDDD Hahaha... XDD Uwielbiam Cię, braciszku. xDD Ty jesteś słitaśny, loffciam Cię i ubieram (ho hoo xD) w łapcie dużego pieska... Czy to już molestowanie? xD
    Wersja Damian... czekaj... przepona odmawia posłuszeństwa... xDD Po poprzedniej wersji próbuję się jakoś uspokoić... xDDDD
    Jak na raka przystało? ;3 Oż Ty, teraz to mi ładnie połechtałeś ;3 Taki komplement ;3 Mru ;3 Tak, raki mogą mruczeć! XD
    Trzyletnim późniekiem? To ile Ty masz lat? XDDD
    A tam... Ufo nas porwało i namieszało w kartach urodzin, no!
    A może i Trudne sprawy... Tak! No jasne, że tak! Bo jeszcze coś mi świtało z Dlaczego ja?, ale to nie ta bajka.. Oż no właśnie!
    Mmm, to ja sobie ten odcinek specjalny wydania yaoi zamawiam. xD Z Teki i Dusią siedziałybyśmy przez Tobą i partnerem, świdrując go oczami. A co! Trzeba sprawdzać, czy chłopak jest w porządku! Przecież nie wydamy Cię jakiemuś zbokowi... takiego bierzemy do... y, na siebie, na siebie, oczywiście! xDD
    Damian coś by sobie zrobił? Raczej Lucas by mu skopał tyłek. xD
    Mmm. ;3 Im więcej nas, tym lepiej. Może znajoma kiedyś skusi się na yaoi? Ja zaczęłam od swojej wersji X Clampa...a potem był wygrany w konkursie one shot... i blog ;3
    Serio? Czytała mój? Ho hoo ;3 Komentowanie jest dla niej zbyt kłopotliwe, powiadasz... Brzmi jak Shikamaru... xDDD
    A przyznaję, że lekkie zawroty dzisiaj miałam. Ale to z... hm... ze względów... Hmm... Biologicznych. xD Cóż, inaczej mówiąc, za 2/3 dni będę przez jeden dzień zdychać, aby następnych 6 spędzić na mordowaniu wszystkich wzrokiem. xD
    Damian i Bartek chcą, bym im coś zrobiła? ** Mniaam. ;3 Hm, poker był... butelka podobna... Basen też... Hyy, a chłopaki nie potrzebują ubrań? ;> Kabina zawsze jest duża, a niektóre sklepy nie wiedzą, ile osób w nich przebywa ;3
    Pozdrowienia od markotnego Ariela, zaspanego Mikołaja, Radka chichoczącego na kolanach Darka, popijającego herbatę Adama, czujnego Sebastiana, podkradającego się do niego Kryspina, gotującego spaghetti Lucasa i wylegującego się przed telewizorem Damiana. xDD Kurde... zapomniałam o kimś? No, Monika też każe pozdrowić. Hmm... no, nikogo nie pominęłam... Prócz siebie. xD
    Pozdrawiam Psotnika ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dusia jest Łobuziakiem, a Ty Psotnikiem. xD Nawet chyba był wiersz o Psotniku... czekaj, tylko znajdę tytuł. O wietrzyku Psotniku. xD

    Szesnaście... Młody jelonek ;3 W tym będziesz miał 17? Ciesz się... po 18stce strasznie szybko czas leci... Jeżu... aż poczułam ciężar starości. xD
    Przereklamowana... Kurcze, wiesz, że ja bym ich widziała w dwuznacznej pozycji, w jakimś wielkim wieżowcu z ogromnymi szybami... Na 20 piętrze... z rękami Bartka na szybie i Damianem przytulającym się do niego od tyłu... ;3;3;3 Niedługo będę musiała mocować u nogi ciężarek, żeby za bardzo nie bujać w obłokach. xD
    Damian i Lu mieli już swój czas (O_o Dziwnie brzmi). Teraz pora na Mikołaja i ostatnio zaniedbywanego Adama. ;P
    Wsiąknie? XDD Aha, no to faktycznie bardzo Cię nawodnią. Ja też tak mam, w sensie, że za mało piję. Wody, a nie %! XD Dlatego nerki szarpią. Lekarka objechała mnie na czym świat stoi, że jej fałszuję wyniki... Bo musiałam spisywać przez tydzień, ile wypijam napoi... Cóż... czekając na wizytę zdołałam wszystko zapisać, więc zorientowała się, że zmyślam... Bestia! A pisałam różnymi długopisami!
    Braciak, służę wzrokiem i palcami... Żeby odpisać... Boże, co za skojarzenia! XDDD
    Gdy jestem wkurzona (napisałam "wkurzony... O_o), oglądam yaoi. ;P Albo czytam. Tylko takie, których nie oglądałam, choć to ryzykowne... bo może nie przypaść do gustu.
    Weź Tyyy! Damian i Bartek rodzeństwem? Dokopałabym się do Twojego hasła na blogu i zrobiła z nich parkę kazirodczą! xDD
    Ja mam 21 wiosen i wtedy, kiedy Ty, będę miała dwie "dwójce" xD
    Rafał z Agatą? A gdzie Ania? xDD
    Gumiżelki? Ja też chcę! Bartek, daj trochę, no! Nie bądź 'sinia'! XDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah xD Rafał się musiał zdziwić. xD Dobrze, że jego dziewczyna tego nie słyszała... xD
      O, widzisz... Głowa Cię boli. No trudno, żeby bolał Cię brzuch... he. xD Moja wina, moja. Przygotuj się na tydzień dolegliwości. Jak cierpieć, to razem, a co! xD
      Jeżu drogi, jaki Ty jesteś młody ;3 Czyli 6 lat różnicy... Ja chcę Twoją młodość _-_ Czuję się staro... Heh, w Twoim wieku (jak to brzmi staro... T_T) miałam fajny okres buntu. xD No, w sumie w wieku 15 lat. Mówili, że mam serce z lodu. Cóż, nasilona oglądalność Naruto i ogólnie anime spowodowała, że wcieliłam się w rolę tych mrocznych i złych. xD
      Tulę mocno, będąc już po obiedzie. :D

      Usuń
  11. Modlenie się do sedesu też jest fajne. XD Można zrobić ołtarzyk z voodoo i w razie chorób męczyć laleczkę jakiejś fikcyjnej postaci. xD
    "Nie jestes taka stara xD" - aż się na to wzruszyłam ;3 Kochany braciszek. xD
    Zajęcia artystyczne? Dlaczego moja szkoła była taka uboga? =='
    Braciak, z kłopotami sercowymi wal do mnie śmiało. Ja zawsze wysłucham... no, na swój sposób wysłucham. xD A jak coś - walnij faceta maczugą w potylicę i zawlecz do jaskini. xD

    OdpowiedzUsuń
  12. E... O_O Myślałam, że napisałam Ci, abyś skrobnął do mnie na mail... XD Kurcze, myślałam, jak Ci to piszę i w efekcie tylko myślałam... Głupek, ja xD
    ksenia.hyla@gmail.com (jak coś, to FB też mam xD)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałam wspomniana, Yaaay! A tak serio, to przecież mi czekanie nie przeszkadza, nie po pewnym yaoicu mistrzyń polskiego HP fanfiction, gdzie na kolejny rozdział czekałam chyba pół roku :P. I tak się jednak cieszę.
    Widzisz, jak od razu tekst oczy cieszy? Matko, jak to teraz ładnie wygląda! Jeszcze jakbyś dał wyrównanie linijek tekstu to już w ogóle pierwsza klasa by była [że wyrównaj do lewej i prawej]. Co prawda, są jeszcze gdzieniegdzie błędy, ale nieznaczne. Dobrze, Dusiu, żeś się za niego wzięła XDDD.
    Lista zakupów przez sen mnie rozwaliła, choć opierniczanie kogoś za kupienie złej rzeczy bardziej pasuje do naszej przyzwoitki Rafała XD.
    Tak btw, to chyba znalazłam niewielki błąd rzeczowy. Początkowo pisałeś, że chłopaki mieszkają w bursie, a tutaj nagle lezą korytarzem po Ankę Rafała. To już nie jest bursa tylko internat koedukacyjny... ;)
    Podobało mi się, jak Damian wkurzył tę laskę, co się do niego kleiła. Nie lubię żeńskich postaci mącących "męską" fabułę 8D. Chociaż Ankę polubiłam, wydaje się super osobą. Taką naturalną.
    No i ostatnia scena... "To jest właśnie pocałunek". Jaki ten Bartek jest ukeśny czasem, to nie mogę <33!
    Czekam na nn z niecierpliwością, bo jestem ciekawa, jak dalej poprowadzisz fabułę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Serio? o.O W mieście gdzie łażę do liceum jest bursa, ale tylko dla chłopaków, więc myślałam, że jest to taki internat "jednopłciowy". W takim razie nie wiem, czym się różni bursa od internatu XD.

    Jeśli interesuje Cię Snarry, i to naprawdę kanoniczne, czasem brutalne, w dodatku pisane przez Polki, to zapraszam tutaj-> arielgobuss.tnb.pl Znajdziesz tam też spis fanficków. Stronka ogólnie fajna, opowiadanie to kawał dobrej historii i pomysłu, oraz ciężkiej pracy, za co podziwiam te autorki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam pewna, że wspomniałam, że to Snarry... o.O no nic to. Też nie lubię brutalności, ale tutaj byłam w stanie się przemóc. To jest dopiero perła HP fanfiction.

      Usuń
  15. Hej :) na www.come-what-may-sasunaru.blogspot.com pojawiła się nowa notka :) Zapraszam serdecznie i zachęcam do komentowania :d

    OdpowiedzUsuń
  16. Eee tam, miliony fanów. Wejdź sobie w statystki i popatrz, ilu ludzi Cię odwiedza XD
    Taa, już drugi raz miałam tak, że mi usunięto bloga - podobnie było na onecie. Miejmy nadzieję, że to tylko usterki serwerów. Też mam wszystko zapisane, ale często jeszcze dodaję coś na blogu w tekście, nie uzupełniając w pliku worda... Poza tym ponowne tworzenie grafiki i przenoszenie rozdziałów... Brrr. xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Hahaa, tak, z Tobą mogłabym mury rozwalać przy pomocy czoła! xD

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój kochany, kafelkowy pogromco! XD Braciszku ;3 Zapraszam na rozdział. ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. Twojemu Mikołajowi trzeba uświadomić, że jego Adaś z chęcią wesprze, podstawi pomocne ramię, ale chciałby też, aby i jego wysłuchano... przytulono, podrapano za uszkiem... Hmm, to ostatnie byłoby dla Twojego Mikołaja nieco dziwne, ale co tam! xD
    Haha, to przez Ciebie będzie Damian, przez Ciebie.. a raczej dzięki Tobie. :P Nie za dużo, ale swoje odegra. xD
    Jesteś pierwszy, jesteś. xD Hehe, jak kiedyś ;3
    Ano zimno... grzejniki gorące, a ja mam zimny nos O_O A na dworze... troszkę sypie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hahahaah xD Dusia może się u Ciebie zjawić, a jak! XDD Ja Cię mogę podrapać za uszkiem, jak Ci siostra nie przeszkadza. xDD

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahaha XDDD Zawsze możesz powiedzieć, że szkoła organizuje wycieczkę szkolną... albo masz zawody XDDD

    OdpowiedzUsuń